Rok 1988,rok nowych wyborów do sejmu tzw. kontraktowego przyniósł między innymi decyzje zawieszające działalność ówczesnych komitetów osiedlowych. Na dolnych partiach władzy powstał marazm i wręcz pustka. Nikt nie wiedział co dalej, wszyscy czekali z niecierpliwością trzymając się swoich dotychczasowych stołków. Ówczesna "Solidarność" zaskoczona rozwojem wypadków nerwowo szukała odpowiednich ludzi do objęcia stanowisk władzy zarówno państwowej jak i samorządowej.
Samorzutnie na naszym osiedlu powstał wówczas Komitet Obywatelski "Solidarność". Pierwsze zebrania tego Komitetu odbyło się w porze letniej 1989 roku, a konkretnie 6 lipca, na placu Słonecznym przed siedzibą zamkniętego pomieszczenia Komitetu Blokowego. W spotkaniach tych uczestniczyli Ks.K.Nawrotek oraz Panowie: ś.p. Kędziora Bolesław, Miśniak Jan, Obuchowski Andrzej, Święch Józef, Głuszyński Tadeusz, Ignatowicz Ryszard, Luzarowski Ludwik, Boruch Józef i inni.
Mimo, iż Komitety te cieszyły się , raczej z racji zmian ustrojowych , poważaniem w oczach ówczesnych władz, to niestety nie miały żadnego umocowania prawnego .Dlatego też niektórzy mieszkańcy, w tym przede wszystkim Ksiądz Proboszcz Kazimierz Nawrotek, doszli do wniosku, że jest to wyjątkowa okazja, aby takie małe i zapomniane osiedle jakim jest Widawa, poprzez intensywne działanie osiągnąć maksimum korzyści dla jego mieszkańców .Nie od rzeczy wspomnieć należy, iż w tamtych latach (1989-1994) w ludzi wstąpił nastrój entuzjazmu po rozwoju sytuacji w Polsce, odznaczających się chęcią działania i ponoszenia ofiar dla realizacji celów społecznych.
Ze strony ówczesnych pracowników Wydziału Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego padł pomysł powołania do życia pierwszej i jedynej w tamtym okresie czasu fundacji, której celem statutowym byłoby przede wszystkim realizacja celów ułatwiających życie mieszkańcom Parafi św Anny.
Na zebraniu organizacyjnym w dniu 14 marca 1990 roku uczestniczyli: Ks Kazimierz Nawrotek, P. Kazimierz Kaczka, P. Gołaszewski Cz, P. Obuchowski Andrzej,P. Luzarowski L i Sobczak S. Zdecydowano o powołaniu do życia Fundację do Spraw Rozwoju Osiedla Widawa im. Ks Maksymiliana Seifferta. Któż to był Ksiądz Seiffert? Przecież starsi parafianie go pamiętają. Był to pierwszy polski proboszcz Parafii Św. Anny po II wojnie. Tablica-epitafium poświęcona tej postaci jest wmurowana w mur przykościelny. Tym faktem chcieliśmy pokazać, że Fundacja wraca do korzeni, do tej syzyfowej pracy pierwszych powojennych polskich mieszkańców Widawy.
Powinna działać przede wszystkim do czasu powołania do życia samorządowej organizacji władzy osiedla. Przystąpiono do opracowania statutu Fundacji i jej rejestracji. W międzyczasie - chociaż nieformalnie - rozpoczęła ona działalność ,zaś chęć pokazania swojej bytności miały być dożynki parafialne we wrześniu 1990 roku. Powołano Komitet Organizacyjny Dożynki 1990 w skład którego wchodzili przedstawiciele zarówno Widawy jak i Psar. W Komitecie tym ofiarnie pracowali: Państwo Iżykowscy i Krysińscy z Psar, Panowie Miśniak Jan, Obuchowski Andrzej, Wysocki Jerzy, ś.p. Kędziora Bolesław, Boruch Józef, Gołaszewski Czesław, Zieliński Edward, Sobczak Stefan, Lewandowski Roman, oczywiście przy energicznym współdziałaniu Ks Kazimierza Nawrotka. Lecz w prace przygotowawcze i organizacyjne włączyła się cała rzesza mieszkańców.
Dożynki były wspaniałe i odbiły się szerokim echem we Wrocławiu. Rozpoczęły się mszą św. celebrowaną przez J.E.ks bpa Tyrawę w kościele parafialnym, a następnie uroczystości przeniosły się na boisko sportowe. W obecności około 5.000 ludzi ,Wicewojewody, Prezydenta Wrocławia i ks bpa Tyrawy po części oficjalnej, rozpoczęły się imprezy towarzyszące. Boisko było pięknie przystrojone, były pokazy sprzętu rolniczego, straży pożarnej, jazdy konnej, skoki spadochronowe, balony latające, pokaz lotniczy ze zrzutem ulotek reklamujących cele Fundacji ,występy znanych artystów wrocławskich z nieżyjącym już Andrzejem Waligórskim na czele. Można było skorzystać z przelotów samolotem nad Wrocławiem. No ,a potem do póżnej nocy zabawa, zakończona pokazem ogni sztucznych. Furorę zrobiła loteria fantowa i ona stała się pokażnym żródłem dochodu Niewątpliwie przeszły one do historii naszej Parafii.
Po tych Dożynkach Fundacja miała już swoje pieniądze ,bo przecież nikt jej ich nie dawał. No, niewątpliwie do tego przyczyniła się pomoc firm Pana Gołaszewskiego i Sobczaka. Lecz o zdobywaniu funduszy nie zapominano też i po rejestracji Fundacji, co miało miejsce w dniu 31 sierpnia 1990 roku, a więc na trzy dni przed Dożynkami. Była to unikalna w skali kraju rejestracja , co podkreślił w specjalnym ówczesny Minister Pracy P. Jacek Kuroń .
Po tak wspaniałej współpracy z mieszkańcami Piastowa, Ks Kazimierz Nawrotek, jako założyciel Fundacji, dokonał zmiany składu Zarządu Fundacji i jego skład był następujący: P.P. Idaczyk , Krysiński, Gołaszewski,Luzarowski, Sobczak.
Fundacja zdobywała środki w przeróżny sposób ,a to poprzez wpłaty miesięczne z firm ,a to poprzez sprzedaż pociętego złomu ze zdemontowanego mostku po kolejce wąskotorowej ,a to z przeróżnych imprez.
Podstawowym celem działania Fundacji było doprowadzenie do ukonstytuowania się Rady i Zarządu Osiedla-a trzeba wspomnieć ,że były to czasy, kiedy brak było przepisów wykonawczych- więc sprawa ta wydawała się bardzo odległa, co owocowało brakiem możliwości jakichkolwiek działań, w tym przede wszystkim inwestycji ze strony władz miejskich.
Fundacja opracowała na swój koszt statut Rady Osiedla Widawa, który był pierwszym tego typu dokumentem w mieście Wrocławiu, lecz na skutek oporu Rady Miasta nie można było przystąpić do dalszych czynności. Po prostu Widawa wyprzedzała Radę Miejską swoimi poczynaniami i wymuszała na Niej ponaglenia prac nad jednostkami samorządowymi.
Równolegle Fundacja zajęła się organizacją czasu wolnego i nauki dla dzieci i młodzieży, pokazania im wzorców wychowawczych, a także pomoc materialną dla młodzieży uczącej się i wybitnie uzdolnionej. Ufundowano stypendia dla dwóch dziewczynek, zakupiono pomoce dydaktyczne dla szkoły w Piastowie, organizowano pomoc dydaktyczną.
Znana była coroczna pomoc świąteczna ,rozdzielana przez siostry zakonne. Udzielano pożyczek dla potrzebujących parafian, nieraz bezzwrotnych. Niektórzy widawianie pamiętają te fakty, gdyż wielu z nich tę pomoc otrzymała.
Posiadając środki finansowe, czując oparcie w społeczeństwie lokalnym i mając oparcie we władzach kościelnych, zorganizowano w 1991 roku dwa turnusy obozu dla dzieci i młodzieży w miejscowości Pisary koło Międzylesia. Ileż było wspaniałych gestów mieszkańców parafii (dary żywnościowe, płody rolne itp.),ileż pomocy bezpośredniej- to tylko Bóg wie.
Trzeba wyróżnić siostry de Notre Dame z s. M. Eweliną. Obóz był wspaniały ,a uczestniczyło w nim w sumie około 160 dzieci i młodzieży. A organizacja wycieczek ?-a to do Warszawy, a to do Krakowa i okolic, a to do Częstochowy (coroczne pielgrzymki dzieci pierwszokomunijnych), a to do Gdańska i okolic. A czy ktoś pamięta wyjazd do Wiednia w 1991 roku? Były to lata 1989-1992,kiedy Fundacja korzystała z darmowego autokaru.
No i jeszcze imprezy Fundacji na wrocławskim rynku, z gotowaną grochówką z kuchni polowej w wydaniu Pana Gołaszewskiego i udziały w dwóch wrocławskich sylwestrach (1990 i 1991),kiedy to Fundacja zagospodarowywała całą pierzeję południową rynku.
Wszystkie te imprezy możliwe były do realizacji, przede wszystkim na skutek zapału mieszkańców naszej parafii, którzy widzieli konkretne wyniki swoich działań , co umożliwiło uzyskanie stałych dochodów przez Fundację (15 mln starych złotych w skali miesiąca) poprzez dobrowolne wpłaty przez podmioty gospodarcze i darmowe korzystanie ze sprzętu, w tym przede wszystkim transportowego. Wszystkie działania Fundacji były zauważane we władzach miasta i województwa i zjednywały Jej grono sympatyków w tych władzach ,co umożliwiło odważyć się na zaplanowanie i wykonanie instalacji wodociągowej na terenie osiedla Widawa oraz rozpoczęcie gazociągowania ,wspólnie dla miejscowości Szymanów ,Krzyżanowice oraz Psar w Gminie Wisznia Mała i osiedla Widawa. Ileż to było zachodu, ileż zebrań ,ileż protokołów-bo wszystko musiało być protokołowane i księgowane. To wiedzą tylko Ci ,którzy w tym uczestniczyli. Faktem godnym podkreślenia jest, iż P. E. Karpiński, jako radny ówczesnej Dzielnicowej Rady Narodowej Wrocław, Psie-Pole cały czas walczył o wykonanie wodociągowania Widawy. Fundacja na swoich zebraniach gościła wszystkich ówczesnych wpływowych przedstawicieli władzy zarówno państwowej jak i samorządowej. Oddanym przyjacielem osiedla był ( a może nie należy mówić o tym w czasie przeszłym?) prof. Leon Kieres.
W końcu doprowadzono do wyboru Zarządu Osiedla Widawa w roku 1991.Były to pierwsze wybory w mieście i Widawa była pierwszym osiedlem we Wrocławiu, gdzie wybrano samorządową władzę osiedlową. Niestety opracowany przez Fundację statut został przez Radę Miejską przy jego zatwierdza-niu okrojony (przede wszystkim w zakresie samorządności), lecz i to tak był sukces .Wszak na jego bazie opracowany został wzorcowy statut rad osiedli dla m. Wrocławia.
Przewodniczącym Zarządu został P. Z. Tunicki, a w skład Zarządu weszli: P. J. Wysocki, P. S. Mojka , P. R. Ignatowicz , P. J. Kuzdrowa ,P.R.Lewandowski , P. A. Żarnowski.
Jeden z podstawowych celów Fundacji został zrealizowany.
W związku z powyższym, a także zmianą koncepcji budowy gazociągu na terenie Widawy, sprawy tej inwestycji, łącznie ze zgromadzonymi środkami finansowymi z terenu Widawy, Fundacja przekazała na ręce Komitetu ds. Gazyfikacji przy Zarządzie Osiedla.
Tak przy okazji wypadałoby wspomnieć o tych mieszkańcach Widawy, którzy poświęcili swój czas i umiejętności, aby przyczynić się do zrealizowania tej inwestycji.
Byli to: P. Z. Tunicki , P. S. Mojka , P. J. Wysocki , P. J. Miśniak, Pan R. Lewandowski i inni.
Niejako za ciosem Fundacja przystąpiła do realizacji oczyszczalni ścieków wraz z instalacjami dla miejscowości Szymanów, Psary, Krzyżanowice oraz Widawy. Doszło do porozumienia obydwu gmin celem realizacji tego zamierzenia. Fundacja miała zagwarantowane 50% środków na tę inwestycję ze strony Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska,25% ze strony Fundacji Polsko-Niemieckiej "Pojednanie" oraz 6% z Funduszu Wodociągowania Wsi. Pozostałe środki miały wyłożyć obydwie gminy (Wrocław i Wisznia Mała),a więc przy tej skali zamierzenia wręcz symboliczny w sumie bo 19%,zaś mając na uwadze wielkość tej inwestycji, społeczeństwo miało być zwolnione z partycypacji w tych kosztach .Sprawa rozwinęła się błyskawicznie, chociaż z pewnymi oporami ze strony Zarządu Miasta Wrocławia ,uważających, że tak małe osiedla jakim jest Widawa, pochłania za dużo środków finansowych z puli miejskiej w tak krótkim czasie .Jednak mając za sobą poparcie prominentów , zwłaszcza w wojewódzkich władzach samorządowych, potrafiono tę krytykę pokonać. Gmina Wisznia Mała zakupiła teren pod oczyszczalnię ścieków ,Fundacja wybrała w drodze konkursu wykonawcę robót projektowych i wykonawczych. Wykonawca przystąpił , po zatwierdzeniu projektu ,do prac wykonawczych.
Niestety niezrozumienie działań Fundacji, innych organizacji samorządowych i kościelnych, być może także szybka realizacja celów, sprawiła, iż napotkano opór wśród nielicznych, posługujących się populistycznymi hasłami mieszkańców osiedla. Było to wodą na młyn dla władz miasta, które fakt ten skrzętnie wykorzystały, wycofując się z tego zamierzenia, pod pozorem skłócenia społeczności lokalnej. Nie bez znaczenia było zniechęcenie dotychczas prężnie działającego kolektywu. I stało się.
Fundacja, w roku 1994 zaprzestała efektywnej pracy i do dzisiaj jest w stanie przerwy w działaniu, w międzyczasie przechodząc zmianę składu osobowy Zarządu Fundacji.
W osiedlu zapanował marazm na wiele, wiele lat
Jednak w okresie swojego działania spełniła ona swoją rolę ,skutecznie zastępując w latach 1989-1994 organ władzy samorządowej osiedla, którego działalność została zawieszona w tym okresie czasu.
Trwałymi pamiątkami po działaniu Fundacji jest, oprócz wodociągu i gazociągu, dokonanie renowacji prezbiterium kościoła parafialnego, wykonanie krzyża na cmentarzu parafialnym, renowacja ulic Melioranckiej i okolicznych, Markowskiego, a także pamięć wspólnych dokonań. No i okazała dokumentacja, gdyż zgodnie ze statutem i odpowiednimi przepisami, wszystkie posiedzenia Zarządu były protokołowane, podobnie jak i wszelkie ruchy finansowe. Znajduje się ona w archiwum parafialnym i być może kiedyś stanie się przyczynkiem odpowiednich działań historycznych.
Stwierdzić trzeba ,że działalność Fundacji im.ks M.Seifferta wpisała się na trwale w dzieje Parafii Św.Anny.